poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Adam to tylko zmęczenie które minie

Rozdrażnienie
Irytacja
Zniecierpliwienie
Drażliwość
Arogancja

I tak można by wymieniać różne tego typu wyrazy które mogą opisać zmęczenie. Jak sądze jest to coś normalnego co ciebie spotyka będąc w takiej podróży, pielgrzymce....czy jak jesteś dłużej w jednym miejscu.


Dziś szesnasty dzień mojej pielgrzymki mija, cudowny to jest dla mnie czas, poznaje co dzień nowych ludzi widzę tych już takich stałych bywalców mojego otoczenia, z czasem też do tych ludzi sie przyzwyczajasz , w jakimś stopniu się z nimi zgrywasz i podąrzacie razem wspólnie przygotowuje posiłki etc, różne miejsca odwiedzam spędzam czas na odpoczynku czas na modlitwie , rozmowach z nowo poznanymi ludźmi , czy codziennym rytuale szukania sklepu z jedzeniem oraz zastanawianiu się co można by zjeść, jaki obiad ugotować. W mojej diecie góruje dieta parówkowa i ziemniaczana, z przerywnikiem na muslli z owocami i jogurtem. Ot to jest kuchnia wysokich lotów. Magda Gesler jak by zobaczyła czystość dzisiejszej kuchni to mogła by dostać zawału, i porozbijać wszystkie szklanki oraz talerze które się tam znajdowały, najlepsze było to że Pani która nierozumienie ani słowa po angielsku czy o polskim języku już nie mówie, to po hiszpańsku zaczęła mówiąć mówiąc nam abyśmy posprzątali po sobie. Możesz sobie wyobrazić nasze zdziwnie na te sugestie. Jak można posprzątać kuchnie w której używamy co najwyżej centymetr blatu gdyż boisz się czy tam jakieś myszy czy inne stworzenia Boże nie biegły. A ten kawałek blatu został i tak pozmywany aby nie nabawić się jakiejś zarazy To tak na marginesie. Po za tematem  tak sobie myśle że to co dziś przeżyliśmy wprowadzając się do tego Albergues myslisz nazwa Św Mikołaja to zobowiązuje, a tutaj tak ogromne rozczarowanie. Pani na dzień dobry proponuje pielgrzymom pokój 3osobowy z telewizorem za 8euro i weź wytłumacz kobiecie która nic nierozumie że chcemy pokój wieloosobowy za 5 euro, naszczeście z pomocą przyszedł Miguel zaprzyjaźniony hiszpan który zaraz wszystko wytłumaczył, na nasze nieszczeście czujemy się tam lekko ograniczeni z powodu pani która wiecznie szuka jakiegoś problemu czy złego naszego zachowania mówiąc że plecaki nie mogą tak leżeć, to je poprawia i takie tam. To troche takie nie bardzo jest w porządku wobec nas pielgrzymów, którzy i tak są zmęczeni to jeszcze muszą znosić tę kobietę. Rozmiem że ona dba o porządek ale trochę zaufania we wszystkich innych noclegach które odwiedzaliśmy gdzie standard był jak w hotelu a atmosfera jak w domu było normalnie, no ale coż zrobić i takiej sytuacji trzeba mnie posmakować. Ta pani zachowuje sie jak taka nadopiekuńcza mama która widzi tylko jak jej dzieci coś nabroją.
Zmęczenie i rozdrażnienie, które zaczyna praktycznie wszystkim towarzyszyć daje sie we znaki , naszczęście najlepszym lekartwem na to jest sen i odpoczynek dobry zimny prysznic.
Ja z natury jestem cholerykiem łatwo wpadam w złość. Tutaj na Camino walcze z tym znaczy się próbuje być pokorny i łagodny jak baranek.
Pan Bóg naprawde wystawia mnie na ogromne próby które pokazują jak będę mógł się zachować oraz na ile mam w sobie spokój i opanowanie.
Naszczęście tym co daje mi radość i opanowanie w tym zmęczeniu są piękne regiony Galicji które w tej chwili przemierzam. Dziesiejszy dzień był cudowny winnice pola z winogronami całe hektary widzisz, Na około widzisz same góry, Widzisz je jakie są ogromne piekne a za razem jak bardzo zdradzieckie. I dzieki temu co sie widzi na około kiedy czujesz zapach pola zapach kadzidła który był wczoraj wyczuwalny bardzo intesywnie, zapachy te potrafia zabrać całą złośc czy niezadowolenie, cieszysz się poprostu chwilą.
 Czuje zmęczenie ogranizmu oraz od strony ducha, na to akurat  najlepszym dla mnie lekarstwem jest Eucharystia  A do tego bardzo wysokie temperatury które dziś nam towarzyszą dziś w cieniu pokazywało 39 stopni więc można sobie wyobrazić ile jest to w słońcu.
Po mimo że nie chcę opuszczać szlaku nawet o tym staram się nie myśleć bo bardzo podoba mi się takie życie. Poznaję w tym wypadku najpiękniejsze zakątki hiszpani poznaję hiszpanie od kuchni, to dziś podnosząc mój 11 a może więcej kilogramów plecak pomyślałem jak miło by było tak się położyć na wygodnym łóżku i poprostu leżeć, naszczęście to tylko myśl która ma się nijak do tego co chcę robić w swoim życiu.

Nie poddawać sie i iśc dalej nie oglądać się za siebie i iśc do przodu nie narzekać a śmiać się z tego co Ciebie boli.







3 komentarze:

  1. Adasiu przesyłam promyczek słońca od nas, choć wiem, że na jego brak nie narzekasz a u nas dziś cudnie świeci. Ten promyczek niech świeci Ci zwłaszcza w tych ciężkich chwilach (pamiętaj, że jest ktoś kto myśli o Tobie i się za Ciebie modli). Wytrwałości!!! Buziale od Dzedzoli

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to tak to??? to już czwartek i żadnego wpisu?? Przyzwyczaiłeś nas do codziennej lektury. Mam nadzieję, że wszystko dobrze - buziale

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie ;-) gdzie wpis? :-)

    OdpowiedzUsuń