wtorek, 30 sierpnia 2016

Adam nie mówie do widzenia

Pożegnia, smutek że to już koniec, serce przepełnione radością i szczęściem.
Zwiedzasz to miejsce szukasz spokojnego miejsca a wszędzie na około pełno ludzi, turystów, mieszkańców, czy peregrinos.


Moment kiedy przychodzi się rozstać z miejscem do którego cały miesiąc podąrzałem, nie należy do łatwych a to dlatego że to miejsce ma swoją magie. Całe Camino jest czymś na co warto czekać, Camino jest Łaską od Boga która należy przyjąć i odpowiedzieć z radością. Dla mnie osobiście całe Camino było szkołą życia , sprawdzenia siebie czy potrafie być konsekwetny w dążeniu do celu. Poznania i zaufaniu Bogu oraz odnalezienia jak cudowna potafi być cisza i modlitwa różańcowa która jest jedną z najbardziej nudnych i monotonnych do odmawiania.
Tutaj potafiłem odnaleść spokój i zaczątek pokoju, w tym czasie nie myślałem o niczym innym jak tylko o tym co jest tu i teraz. Jedynymi mediami które odwiedzałem to był FB na którym umieszczałem zdjęcia i linki do bloga.
Starałem się ograniczać wejścia do internetu acz nie było to łatwe.
Czas na refleksje jeszcze nadejdą o których napewno napisze, podzielę się z Tobą o tym wszystkim.
Już teraz mogę powiedzieć że już wiem czym będę chciał się zająć w swoim życiu, oczywiście i w tej kwestii to jest odpowiedzią na głos od Boga, napewno nie jest to żadne seminarium czy zakon!!!
Ale o tym to też w swoim czasie opowiem a raczej napisze.
Dziś się wyspałem i wypocząłem.
Dziś miałem okazje zjeść iście królewski obiad w jednej z hotelowych kuchnni. Właściciel hotelu każdego dnia na śniadanie, obiad i kolacje daje zaproszenie dla pierwszych  10 osób na posiłek z prawdziwego zdarzenia. I do tego daje dwie najlepsze butelki lokalnego wina, powiem że warto było odczekać swoje w tej kolejsce aby móc się po takim długim czasie posilić prawdziwym obiadem. To jest piękna inicjatywa tego Pana który tak pięknie dba o przybywających peregrinos.
Na spokojnie poszedłem do Grobu św Jakuba aby się pomodlić chwile z Nim pobyć podziękować Mu za drogę i opiekę, zwiedziłem sobie na spokojnie katedre oraz uliczki do niej przylegające. Same Santiago jest magicznym miejscem bardzo urokliwym, pełnym uliczek sklepów, czy barów lub restaturacji. Najwięcej czego spotkałem to stragany z pamiątkami.
Jutro jest ostanim dniem mojego pobytu w Santiago de Compostela, postanowiłem się odwdzięczyć za wszystkie noclegi za miłe gościny w różnych domach, zostane na kilka godzin wolontariuszem w polskim schornisku na Monte do Gozo i pomogę posprzątać całe schronisko. Niechaj to będzie mój wkład i trud tych osób które każdego dnia to robią we wszystkich schorniskach aby móc ugościć pielgrzymów przybywających na odpoczynek.

Camino to rekolekcje życia które tak naprawde codzień się przeżywa swojej codzienności. Camino to radość i spontaniczność która z wychodzi z nawet najbardziejsz sztywnego człowieka.
Camino dla Ciebie to...:)











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz