Człowiek...
Chrześcijanin, niepoprawny romantyk, typ niepokorny, szukający
swego miejsca na ziemi, uparciuch, trudno przyjmujący krytykę,
choleryk i furiat, marzyciel, uwielbiam podróże niekoniecznie
palcem po mapie, singiel nie koniecznie z wyboru, chyba szukający
swojej drugiej polowy pomarańczy licząc w tym wypadku na wielką
niespodziewaną miłość, Obecnie Ojciec powiedzmy 3 dzieci nie
koniecznie własnych a tylko rola Ojca Chrzestnego dla Wiktorka,
Anielki, Jaśminki oraz duchowe dziecko Chrzestne to Nikodemek.
Uwielbiam Psy zwłaszcza Małe szczekające Jamniki oraz Labladory, a
wady są i jest ich całe mnóstwo tylko po co o nich pisać.
Moje zainteresowanie to gotowanie, pieczenie ciast, fotografia, góry, spacery na łonie przyrody, nie znoszę miast, kocham za to wieś i mam marzenie o podróżowaniu.
Z
podróżowaniem był jeden problem brak czasu i kasy, ale postanawiam
to zmienić.
Życie
mam tylko jedno wiec biorę się do dzieła i....
Nie
znoszę monotonii, ona mnie zabiją, trudno mi wysiedzieć w jednym
miejscu dłużej. Uwielbiam wyzwania acz jest we mnie ogromny strach
przed tym co jest nie znane. I zdarzają się niestety momentami
chwile zwątpienia kiedy coś mi nie wychodzi. To właśnie nieznane,
tam gdzie nie ma planu na przyszłość jest Bóg który
dopomaga mi to wszystko ogarnąć. Nie należę do odważnych ludzi,
ale zawszę staram się swój lęk czy strach przełamywać. A
najlepszym sposobem na pokonanie własnych słabości jest, jego
posmakowanie od samego środka. Na przykład mam lub miałem lęk
wysokości to mój Umiłowany Przyjaciel Mirek zafundował mi na
urodziny skok z Bungee, to też było moje jedno z marzeń. Skok to
było coś cudownego nie dającego się opisać tego słowami.
Był
też okres kiedy musiałem mieć wszystko zaplanowane i poukładane
po prostu chciałem mieć całe swoje życie pod kontrolą, od
pewnego czasu dałem sobie z tym spokój i Panu Bogu oddałem ster
mojego życia.
Blog
ten którego rozpoczynam pisać pragnę aby był moim głosem dla was
o moim podróżowaniu o tym czego w nieznanych mi miejscach
doświadczam z czym się zmagam ale i to powinno być na pierwszym
miejscu, pragnę pokazać moje intymne relacje z Panem Bogiem, jak
piękne życie może być kiedy to on jest malarzem i reżyserem
twojego życia.
Mam na imię Adam Miąskowski lat 35, pochodzę z Kaszub a zwłaszcza samego serca Kaszub z pięknego Chmielna kraina jezior i terenu pagórkowatego. To tak zwana Szwajcaria Kaszubska.
Moją
inspiracją aby stworzyć projekt podróż dookoła świata jest
trasa Św Jakuba tzw Camino droga wiodąca przez piękną Hiszpanie
do Santiago de Compostela. To ta trasa zapoczątkowała to do czego
nieustannie dojrzewam. Są tacy którzy nie będą w stanie zrozumieć
mojego wędrowniczego trybu życia, tylko jeden Bóg wie co jak po co
i dlaczego oraz z czym będę to jadł.
Mam
zamiar podróżować pieszo, rowerem, autostopem, jachto stopem lub
samolotem.
To
nie będzie zwykła podróż, w tę podróż już nie długo którą
rozpocznę zabieram Pana Boga. I to właśnie z Nim będę wędrował
to On będzie moim powiernikiem i najlepszym Przyjacielem. Aby móc
rozpocząć pierwszy etap to muszę się w odpowiedni sposób do tego
przygotować.
Pod
względem ludzkim oraz duchowym. Przygotowanie Duchowe właśnie trwa
w Winnikach u zaprzyjaźnionych zakonników Ojców Cystersów, a
ludzki rozpocznie się pod koniec tego roku.
Kocham
góry więc na pewno w czasie mojego podróżowanie nie zabraknie
gór. Uwielbiam chodzenie, oraz poczuć adrenalinę i nowe wyzwania.
Tobie
drogi czytelniku będę pragnąć przekazać i pokazać piękno tego
świata, nie będą to miejsca które oferują biura podróży te
turystycznie i atrakcyjne dla klienta, moja podróż będzie się
odbywać bez biura podróży,chociaż tutaj bym mógł pomyśleć
inaczej bo moim biurem podróży będzie ten który mnie powołał do
życia.
Będzie to podróż bez limitu czasu, bez pośpiechu, podróż będzie połączona z pracą jako wolontariusz aby móc przeżyć. Jedyną rzeczą jakiej będę potrzebować to jedzenie i dach nad głową.
To tyle co z tego się urodzi, zobaczę za jakiś czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz