Droga czas i odkrywanie, byłby niczym gdyby nie łaska od Boga który mnie doprowadził do Santiago de Compostela i pobudził me serce do...
Po 22 dniach jestem u celu mojej pierwszej wędróki, Katedra, Grób św Jakuba, po ciężkiej wyczepującej ale za to jakże radosnej wędrówce dotrałem.
Wiesz to były najpiękniejsze 22 dni które przeżyłem swoim życiu , miałem okazje doświadczyć Boga w pięknie przyrody, w ludziach i ich życzliwości.To z czym miałem problem to otwrtość na drugiego człowieka.
Dziś o 5 30 wyruszyłem w ostani odcinek mojej podróży, trasa wiodła pięknymi terenami lasami eukaliptusowymi skąd miałem okazje podziwiać piękny wschód słońca. Galicja o czym już wspominałem to tereny głównie rolnicze gdzie królują zwierzęta chodowlane i co temu towarzyszy to swojskie zapachy nie któych odrzucają. Z każdym zrobionym krokiem przybliżałem się do celu swojej Pielgrzymki, niestety nie obyło się też bez urazu nogi na tym ostanim odcinku, zerwało mi się niestety ścięgno co skutkowało ogromnym bólem i ciężko się podąrzało, gryzmas na twarzy i brak tej radości że...
Po dojściu do celu swej podróży udałem się do urzędu aby otrzymać certyfikat odbycia pielgrzymki oraz musiałem gdzieś pozostawić swój plecak aby móc wejść do Katedry na msze o godzinie 12 specjalnie dla Pelegrinos. Następnie ze wszystkimi listami które zabrałem od Was kochani aby móc je złożyć u grobu św Jakuba udałem się do drugiego wejścia i musiałem swoje odstać w kolejce aby się pokłonić i pomodlić się u Św Jakuba, podniosła to chwila i tak naprawdę będąc tam przed grobem to masz pusty umysł poprostu trwasz jesteś tu i teraz. Wszystkie intencje wszystkie prośby o modlitwę zostały złożone na grób św Jakuba tak jak obiecałem. Ja ze swej strony pragnę Tobie serdecznie podziękować za towarzyszenie mi w tej mojej Pielgrzymce Ty sam duchowo odbyłeś tę pielgrzymke.
Jedyną rzeczą która mnie denerwowała to fotografowanie sie przy grobie św Jakuba zastanawiałem się jaki ma to cel i po co to. Odpowiedzi brak.
Wiesz czego będzie mi brakować z Camino ?
To ludzie którzy tworzą to Camino, żółtych strzałek i muszelek i tego że czas w tym momencie wogóle nie ma znaczenia bo zegarki wtedy nie istanieją.
Dziś będąc na mszy oraz na placu spotykałem ludzi z którymi przemierzałem Camino z którymi zamieniałem jakieś zdania, z ludźmi którymi się jadało posiłki etc...Tutaj przyszedł czas aby się pożegnać dziękując za obecnośc i pomoc w trudzie pielgrzymki swoją obecnościa.
Na refleksje przyjdzie jeszcze czas, przyjdzie czas na to aby usiąść w ciszy i trwać na modlitwie a obrazy tej wędrówki same zaczną spływać na nowo do serca.
Teraz to z jednej strony jestem przepelniony radościa nie opisanym szczęściem a z drugiej strony to jest mi smutno że...
Tak naprawde to od teraz od momentu kiedy wszedłem na plac Katedy św Jakuba wszystko się dla mnie osobiście zaczyna.
Ufam że czas który nadejdzie po mimo trudności, zmartwienia oraz innych trosk które już zaczynają się pojawiać nie pozwolą abym zrezygnował z tego co już rozpocząłem.
A tak na sam koniec, wszyscy co wchodzą na plac katedralny nie jest to spokojne w ciszy wejscie a wręcz przeciwnie, temu wydarzeniu towarzyszą tańce, śpiew, radość, i nie do opisania szczęście tych wszystkich ludzi, co wejście to historia, lub co człowiek to historia.
Ja życzę Tobie abyś nigdy sie nie poddawał a potrafił walczyć do samego końca do ostanich sił.
Bóg- pozwól mu działać a On sam się tym wszystkim zajmie a tak ja u mnie acz...Proszę o modlitwe.
Adamie, GRATULUJEMY!!!!! osiągnąłeś zamierzony cel (choć nigdy nie wątpiliśmy, że tak właśnie będzie). Wielkie Ci dzięki za złożenie naszych próśb Świętemu Jakubowi - Bóg zapłać. Bezpiecznego powrotu
OdpowiedzUsuń